Aniela
,,Jeśli chodzi o moje doświadczenia z pozycją biologiczną to spotkałam się z tą nazwą przy pierwszym dziecku ale była to jedna konkretna pozycja (mama siedzi na półleżąco a dziecko leży na mamie brzuchem na brzuchu z twarzą w piersi). Przy poranionej piersi położna środowiskowa pomogła mi uzyskać te pozycję mówiąc, że to taka naturalna pozycja i powinno dziecko lepiej chwycić pierś. Niestety samodzielnie nie byłam wstanie się tak ułożyć z dzieckiem. Przy pierwszej próbie ból był tak ogromny, że ledwo się powstrzymałam by nie zrzucić z siebie dziecka a zassała tak mocno, że mieliśmy z mężem problem ją odczepić. Karmiłam głównie w pozycji krzyżowej, czasem klasycznej. Bolały mnie plecy, bolały piersi, ręce też (gdy karmiłam chodząc). Później o pozycji biologicznej uwlyszałam u ciebie na IG. O tym, że różne pozycje mogą być biologiczne, że ważne jest ułożenie dziecka o krzywizny ciała matki. Wcześniej o tym nie słyszałam. Nikt mi tego nie mówił. W szpitalu też nie uczono nas tak karmić.